WOŚP tworząc akcję "Historia Misia" chciała zwrócić uwagę na problem przemocy wobec dzieci. Niestety wciąż słyszymy, że do szpitali, dla których WOŚP kupuje sprzęt medyczny, trafiają dzieci, których obrażenia zostały spowodowane agresywnym zachowaniem osoby dorosłej. Nie zgadzając się z taką sytuacją i stanowczo protestując przeciwko takim zachowaniom, WOŚP zorganizowała akcję "Historia Misia". Celem akcji było zwrócenie uwagi wszystkich ludzi. Liczyła się reakcja i to, że warto jest podejść do małej, bezbronnej osoby. Sprawdzić co się dzieje, REAGOWAĆ!
W ramach akcji uczniowie i nauczyciele klas 1-3 SP nr 1 w Grybowie włączyli się w akcję” Historia misia”.
Nauczycielki klas 1-3 zorganizowały godziny wychowawcze, podczas których dzieci mogły kolorować czarno-białe fiszki z napisem "Nie bij mnie - kochaj mnie". Każdy uczeń z klas młodszych narysował misia, który cierpi z powodu agresywnego zachowania dorosłych. Lekcje były okazją do rozmowy o przemocy fizycznej i słownej wobec dzieci i jej zapobieganiu. Symbolicznie poszkodowane misie- z bandażami i plastrami zwracały uwagę na korytarzu grybowskiej jedynki.
Pamiętajmy: Trzeba reagować, pukać do drzwi, a jeśli się boimy - zawiadomić policję lub niebieskie linie.
"Reaguj, masz prawo" – jeśli dostrzegasz przypadki przemocy wobec dzieci.
W ramach akcji uczniowie i nauczyciele klas 1-3 SP nr 1 w Grybowie włączyli się w akcję” Historia misia”.
Nauczycielki klas 1-3 zorganizowały godziny wychowawcze, podczas których dzieci mogły kolorować czarno-białe fiszki z napisem "Nie bij mnie - kochaj mnie". Każdy uczeń z klas młodszych narysował misia, który cierpi z powodu agresywnego zachowania dorosłych. Lekcje były okazją do rozmowy o przemocy fizycznej i słownej wobec dzieci i jej zapobieganiu. Symbolicznie poszkodowane misie- z bandażami i plastrami zwracały uwagę na korytarzu grybowskiej jedynki.
Pamiętajmy: Trzeba reagować, pukać do drzwi, a jeśli się boimy - zawiadomić policję lub niebieskie linie.
"Reaguj, masz prawo" – jeśli dostrzegasz przypadki przemocy wobec dzieci.
Tekst i foto: Anna Maślak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj zostaw swój komentarz